Wyjątkowy jubileusz 102. rocznicy urodzin obchodził 15 stycznia br. mieszkaniec Humnisk - pan Stanisław Dudek. Do jubilata z gratulacjami i życzeniami wraz z krewnymi przybyli przedstawiciele samorządu, wśród nich  burmistrz Józef Rzepka, sekretarz gminy Beata Bodzioch-Kaznowska oraz radny i sołtys sołectwa Humniska-Skrzyżowanie Stanisław Janusz.

Pan Stanisław Dudek urodził się w Humniskach i z miejscowością tą jest związany przez całe życie, z przerwą na służbę wojskową w 11. Pułku Artylerii Polowej (od 1931 r. - 11. Pułku Artylerii Lekkiej) w Stanisławowie i dramatyczny epizod podczas kampanii wrześniowej. Rozkaz mobilizacyjny nadszedł dosłownie w kilka godzin po weselu państwa Stanisława i Anieli Dudków we wrześniu 1939 r. 

 

 

 

Wkrótce dzisiejszy jubilat dostał się do niewoli, a gdy po czterech dniach  wygłodzonych jeńców ulokowano w Rzeszowie, udało mu się zbiec i w cywilnym przebraniu, po wymknięciu z niemieckiego posterunku na brzozowskim Widaczu, dostać do domu. Po wojnie pan Stanisław pracował najpierw jako murarz, a następnie związał się z przedsiębiorstwem poszukiwań nafty i gazu, gdzie pracował aż do przejścia na emeryturę. Niestety dzisiejszych urodzin męża nie doczekała pani Aniela, która zmarła przed rokiem w wieku 91 lat.

 

 

Pan Stanisław Dudek ma dwie córki: Antoninę i Agatę (jedyny syn zmarł w wieku 19 lat), troje wnucząt oraz dwóch prawnuków. Zdaniem córek i wnuków 102-latek zawdzięcza swoją długowieczność przede wszystkim dobremu odżywaniu się, aktywnemu trybowi życia, ruchowi, spacerom i ciągłemu zajęciu. Nawet teraz, zimą, jubilat praktycznie się nie kładzie, czasem siada na swojej ulubionej kanapie i chętnie przechadza się po mieszkaniu. – Tatuś przez całe życie lubił dobrze i konkretnie zjeść: dużo mięsa, rosołu, chleba. Po jedzeniu nie siedział, tylko ruszał do pracy – zawodowej i domowej, wiele pomagał innym i krzątał się w gospodarstwie. Przez całe życie wybudował sześć domów – dla siebie i bliższej i dalszej rodziny – zgodnie twierdzą obie córki: Antonina Szpin i Agata Dudek.

 

 

Podczas uroczystości Burmistrz Brzozowa Józef Rzepka przekazał jubilatowi list gratulacyjny wraz z prezentami. "Swoje słowa szczerej sympatii do najstarszego mieszkańca gminy Brzozów kieruję nie tylko w imieniu własnym, ale także całej naszej lokalnej wspólnoty. Cieszymy się wszyscy – Panie Stanisławie - że żyjesz wśród nas, że cieszysz Najbliższych swoją obecnością i wspierasz ich swoją wiedzą i bogatym doświadczeniem, płynącym z perspektywy ponad stu lat” – napisał burmistrz. Były też kwiaty od sekretarz Beaty Bodzioch-Kaznowskiej i upominek od sołtysa Stanisława Janusza. Podczas spotkania dysponujący świetną pamięcią jubilat wspominał wydarzenia sprzed lat, zwłaszcza te z czasów służby wojskowej, kiedy sprawował opiekę nad końmi, jak i okresu wojny.

dk